Książki czy ebooki, która metoda lepsza?

Już od kilku dobrych lat czytniki elektroniczne zyskują coraz większą popularność. Niektórzy mogliby nawet stwierdzić, że wypierają one książki tradycyjne. Jak to jednak wygląda w rzeczywistości? Trudno o jednoznaczną odpowiedź.

Każde rozwiązanie będzie miało zwolenników

Każdy czytelnik jest inny i będzie przywiązywał wagę do innych aspektów. To z kolei będzie miało wpływ na wybór jednej z metod jako preferowanej. Trzeba, bowiem zaznaczyć w tym miejscu, że żadna z nich nie jest idealna.

Książka tradycyjna to przede wszystkim niepowtarzalne odczucie i namacalność. Z fizycznością obiektu wiążą się dodatkowo pewne nawyki czytelnicze, jak chociażby sposób stosowania zakładek. Egzemplarze papierowe możemy również modyfikować w razie potrzeby, co może mieć szczególne znaczenie w przypadku podręczników i robieniu notatek na ich marginesach.

Z drugiej strony, czytniki elektroniczne to bardzo duża wygoda. Wychodząc z domu, możemy mieć przy sobie mnóstwo różnych pozycji i w dowolnej późniejszej chwili zdecydować, co mamy ochotę przeczytać. Nawet, jeśli porównamy urządzenie do tyko jednej książki, prawdopodobnie okaże się ono też lżejsze i bardziej poręczne.

Komfort użytkowania nie przekona jednak czytelników, których bolą oczy od elektronicznych wyświetlaczy i uniemożliwia im to skupienie się. Natomiast, jeśli dana osoba często przeprowadza się pomiędzy wynajmowanymi mieszkaniami, posiadanie dużej biblioteczki byłoby bardzo nieporęczne -, choć z czytnikiem nie musi z tego rezygnować. Wybór ten jest, więc bardzo indywidualny i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić.